Figury pole dance na sesję zdjęciową to temat rzeka. Zdarza się, że przed sesją nagle zapominamy wszystkiego, co się nauczyłyśmy i zamiast spisu pięknych figur pole dance, mamy w głowie pustkę. Ten wpis jest kołem ratunkowym i zawiera mnóstwo inspiracji na sesję zdjęciową pole dance. Oprócz gotowych pomysłów na figury, znajdziesz tutaj także krótki poradnik jak przygotować się do sesji pole dance i na co zwracać uwagę robiąc szpagaty i handstandy.
Chcesz więcej praktycznych i inspirujących porad fotograficznych? Zapisz się na mój newsletter. Podobno to najładniejszy newsletter, który w dodatku świetnie się czyta. Kliknij tutaj aby się zapisać.
W fotografii pole dance zbyt często można zaobserwować trend wygładzania kobiecego ciała do tego stopnia, że wygląda jak plastikowe. Faktura skóry, zarys mięśni, naturalnie pojawiające się zgięcia skóry rozmazywane są do tego stopnia, że przypominają absurdalnie wygładzone zdjęcia z przedniej kamerki telefonu (efekt człowieka bez nosa). Czasami ciężko rozpoznać kto właściwie jest na zdjęciu. Obserwuję to z ogromnym zaciekawieniem i zdziwieniem, ponieważ inne branże fotograficzne poszły już do przodu i styl obróbki „na Marylę w Twoim Imperium” zostawiły dawno za sobą. Wchodząc w fotografię pole dance, od początku wiedziałam, że chcę wprowadzić w tę branżę nową jakość.
Naturalność przyświeca mi zarówno na sesjach jak i w obróbce już od wielu lat. Chociaż teraz mam znacznie większe doświadczenie niż 5 lat temu, to mój styl prowadzenia sesji niewiele się zmienił. Nadal na sesjach pracuję jak na reportażach fotograficznych. Czyli jak?
Po pierwsze: nigdy nie oczekuję od fotografowanej osoby, że będzie umiała pozować. Pozowaniem zajmują się profesjonalne modelki, natomiast w przypadku sesji prywatnych, biorę na siebie prowadzenie sesji tak, aby fotografowana osoba ZAPOMNIAŁA, że towarzyszy nam aparat.
Po drugie: atmosfera na sesji jest dla mnie tak samo ważna jak same zdjęcia. Sesja to spotkanie: osoby przed obiektywem ze sobą – w ramach dbania o siebie, o czym za moment. To także spotkanie ze mną. Chcę aby czas sesji był fajnym doświadczeniem, które obie strony będą mile wspominać.
Po trzecie: jest dla mnie oczywistym, że jako fotografka muszę posiadać umiejętności poprowadzenia człowieka przez sesję tak, aby na zdjęciach wyglądał jak najlepsza wersja siebie. Wiadomo, że zdjęcie to efekt pracy nie tylko mojej, ale też zaangażowania i inicjatywy modelki. Jednak to ja prowadzę sesję i sugeruję co, gdzie i jak zrobić, aby wyszło najbardziej korzystnie.
Po czwarte: obróbka. Wywoływanie zdjęć cyfrowych to kolejny etap pracy nad fotografią. Równie ważny co sama sesja. Modyfikuję RAW-y w niewielkim stopniu. Lubię jasne i ciepłe barwy, neutralne kolory, rozlewające się po fotografii światło. Te aspekty uwydatniam. Robię delikatny retusz, bo każdemu może niespodziewanie wyskoczyć pryszcz. Nie uważam jednak, aby wygładzanie pupy czy ud do tego stopnia, że zatraca się fakturę skóry było ani piękne ani mentalnie korzystne, szczególnie dla modelki. Ona WIE jak wygląda, a robiąc taki nachalny retusz, tylko podkreśla się jej niedoskonałości. Nie sądzę także, że trzeba Ci coś powiększać, pomniejszać zmieniać. Jesteś boginią teraz, a ja Ci to pokażę.
Obraz ciała, szczególnie kobiecego, jaki jest nam serwowany przez media tradycyjne i społecznościowe jest nieprawdziwy i szkodliwy. Ja z tym walczę właśnie przez moją fotografię. Nie usuwam ani nie poprawiam nic, co jest naturalne i nie jest powodem do wstydu.
W życiu każdej pole dancerki przychodzi taki moment, że zdjęcia z telefonu lub screen shoty z nagrywanych w trakcie zajęć filmików przestają wystarczać. Pole dance to sport wymagający ogromnej siły, elastyczności, mobilności. I hartu ducha. Która z nas nie miała przynajmniej raz ochoty rzucić tego sportu w cholerę? Ja przeżywałam zwątpienie kilka razy (dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze przed okresem).
Nie każdy śmiertelnik posiada tak imponujące umiejętności jak osoby trenujące pole dance. To jest powód do radości i dumy, a sesja fotograficzna pole dance jest jak podziękowanie własnemu ciału i psychice za znoszenie tego wysiłku, potu, siniaków, zakwasów, odcisków na dłoniach, niepoddawanie się nawet kiedy nic nie wychodzi. To podziękowanie sobie za silne barki, mocny core, stopy w pointach.
Czy to nie jest wystarczającym powodem aby zrobić coś tylko dla siebie i pofolgować sobie sesją fotograficzną pole dance? Możliwość pokazania naszej pasji w estetyczny i subtelny sposób to wisienka na tym rurkowym torcie.
Wiesz, że kiedy robisz coś w ramach zdrowego egoizmu, kiedy dbasz o siebie, to długofalowo wzrasta Twoja pewność siebie? Sesja fotograficzna jest idealnym przykładem czynności, która nie jest konieczna do przeżycia, nie jest to podstawowa potrzeba. A jednak jest to ogromnie wzmacniające doświadczenie, które nie tylko przyczynia się do większej radości z siebie i ze sportu, który uprawiasz, ale także jest niezłą motywacją w chwilach zwątpienia. Poczucie bycia boginią jest w gratisie. Więcej o aktualnych sesjach pole dance przeczytasz tutaj.
To co zobaczysz na swoich zdjęciach rurkowych będzie wypadkową pracy fotografa, instruktorki oraz TWOJEGO zaangażowania oraz warunków zastanych. Przygotowanie jest kluczowe w przypadku sportowych sesji fotograficznych. Zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Sesja fotograficzna pole dance to nie trening indywidualny. Ważne jest aby na sesję przyjść z przemyślaną listą figur. Jak sprawdzić czy wybrana przez Ciebie figura nadaje się na sesję pole dance?
Odpowiedz szczerze na poniższe pytania:
Jeśli odpowiedź na te pytania jest twierdząca, to świetnie. Wybrana figura będzie idealna na Twoją sesję pole dance. Jeśli jednak na większość lub wszystkie z tych pytań odpowiedziałaś „nie”, to lepiej będzie jeśli popracujesz nad wytrzymałością i tą figurę odłożysz na kolejną sesję.
Nawet najlepszy fotograf potrzebuje więcej niż ułamek sekundy aby zrobić dobre zdjęcie.
Nie ma wstydu w robieniu „łatwych” figur na sesjach pole dance. Zresztą, czy coś jest łatwe czy trudne jest zawsze kwestią mocno indywidualną i zmienną w czasie. Kiedy pierwszy raz robiłam żagla, byłam przekonana, że spadnę i złamię sobie kręgosłup. Kilka tygodni nie byłam w stanie się przełamać i robić tej figury jeśli instruktorka nie była tuż obok. Teraz, kiedy już oswoiłam tę figurę i nie mam żadnych problemów aby w niej być, wiem, że mogę zrobić ją na sesji.
Co więcej, „łatwe” figury często wyglądają lepiej na zdjęciach niż te skomplikowane. Poniżej znajdziesz kilkanaście zdjęć figur pole dance, które poznaje się już w pierwszych tygodniach na rurce, a jeśli są zrobione dokładnie i technicznie, to na zdjęciach wyglądają bosko.
Każda osoba, która ma u mnie sesję pole dance otrzymuje także poradnik w formie e-booka „Jak przygotować się do sesji pole dance”. Oprócz listy figur pole dance na sesję zdjęciową, jest tam rozpiska co robić miesiąc, trzy tygodnie, tydzień, itd. przed sesją oraz jak dobrać garderobę itp.
Napisałam prawie 70 stron e-booka o tym, jak przygotować się na każdą sesję zdjęciową. Zawarłam tam esencję mojego doświadczenia, gotowe checklisty i ćwiczenia pomagające okreścić Twoje potrzeby, priorytety i wizję na sesję. Dzięki wiedzy z e-booka będziesz mogła świadomie wybrać fotografa, który spełni Twoje oczekiwania, a także przygotujesz się do sesji w taki sposób, że będziesz się na niej czuć jak bogini!
Zainwestuj (e-book kosztuje tyle, ile w wyjście na dwie kawy z kumpelą) i bądź przygotowana na sesję zdjęciową od strony emocjonalnej, fizycznej i prawnej! Tak, opisałam w nim te wszystkie aspekty, żebyś mogła świadomie i z pewnością siebie stanąć przed obiektywem.
Ebooka kupisz tutaj: BIORĘ TEGO E-BOOKA!
Jak wspominałam wyżej, poziom trudności to kwestia mocno subiektywna. Dlatego potraktuj ten podział z przymrużeniem oka, jak inspirację, nie jak wyrocznię. Figury, które na potrzeby tego wpisu klasyfikuję jako łatwe to te, które wprowadza się w pierwszych miesiącach treningów.
W dalszej części znajdziesz figury średniozaawansowane, czyli wszystkie cudeńka, które pojawiają się po wprowadzeniu figur odwróconych.
Więcej inspiracji znajdziesz na moim profilu dedykowanym fotografii pole dance: Dragonflies_By_Madro.
Figury pole dance na sesję zdjęciową, które znajdziesz w tej kategorii są najczęściej odwrócone lub wejście do nich wymaga nieco większego wysiłku lub wprawy niż przy figurach wyżej. W każdej z tych figur możesz progresować: czy to elastycznością w plecach, bardziej wyprostowanymi lub dociągniętymi nogami, ładniejszym ułożeniem stóp. Nawet jeśli robiłaś już niektóre z tych figur wcześniej, to nadal możesz je ulepszać i zrobić na kolejnych sesjach.
Czy jest chociaż jedna osoba trenująca pole dance, która nie ma zdjęcia jak stoi na rękach lub łokciach przy rurce lub ścianie?
Nie ma. :D
A tak zupełnie serio, handstandy i elbowstandy to super dodatki do sesji pole dance. Męczą nieco mniej niż figury na rurce, a wyglądają spektakularnie. Bezpieczniej jest stać na rękach przy rurce statycznej. Jest wtedy mniej prawdopodobne, że omsknie się nam stopa.
Warto także rozejrzeć się po studio, w którym odbywa się sesja i wykorzystać lustra, ściany, elementy umeblowania. Daje nam to praktycznie nieskończone możliwości oraz nierzadko abstrakcyjne formy jeśli wykorzystamy symetrię.
Szpagaty są efektowne ale… trochę niewdzięczne do fotografowania. Aby szpagat na zdjęciu wyglądał dobrze, najlepiej jest fotografować go od strony pośladka i pamiętać o dokręcaniu biodra do ziemi. Jest to trudne i męczące, ale właśnie wtedy wygląda najbardziej imponująco. W figurach na rurce jak „jade”, „allegra” czy inne wariacje, które zobaczysz poniżej, wyglądają fajnie głównie dlatego, że ich właścicielki są praktycznie na krawędzi „ponadszpagatu”.
Zrobienie szpagatu u większości osób, które fotografowałam wymaga też porządnej rozgrzewki. Warto o tym pamiętać, szczególnie gdy sesja ma ograniczony czas.
GIF to ruchome zdjęcie, zupełnie jak w Harrym Potterze. Czy warto dobierać opcję gifów z sesji pole dance?
Zupełnie nieobiektywnie odpowiem: warto.
GIF momentalnie przenosi nas w czasie. Jest na tyle krótki, że możesz go komuś wysłać lub wrzucić na story na Instagramie. Waży mniej niż kilkuminutowy filmik więc może być nawet postem na IG czy Facebooku, a jest świetnym urozmaiceniem treści jakie publikujemy w Internecie.
Zdjęcia ma każdy, filmy nieliczne osoby ze względu na ich długość i koszty, GIF-ów nie ma nikt (oprócz dziewczyn, które u mnie były, hehehe). Nie piszę tego aby się przechwalać, ale szeroka analiza tego, co jest dostępne na rynku fotografii pole dance nie tylko w Polsce, wykazała, że póki co jestem jedyną osobą oferującą GIF-y na rurce.
GIF jest dla Ciebie jeśli:
W skrócie: bo portretów nigdy dość!
A dłużej: bo sesja portretowa to jedno z najbardziej wzmacniających doświadczeń jakie możesz sobie zafundować.
Jak to wygląda na moich sesjach pole dance?
Każda sesja jest indywidualna. W przerwach między figurami tworzymy portrety i ujęcia sensualne. Wiem, że niektóre dziewczyny były do tego pomysłu sceptycznie nastawione, ale po sesji wybierały całkiem sporo zdjęć portretowych. Mimo, że oficjalnie były na sesji pole dance. To dowód na to, że jest potrzeba naturalnych portretów. Widzę też, że powoli ten trend zaczyna wchodzić także do innych fotografów, którzy wcześniej niespecjalnie podkreślali w swojej komunikacji, że portret też jest ważny i go zrobią.
W interesie mojej firmy byłoby rozdzielanie tych sesji i sprzedawanie sesji portretowych osobno. Jestem tego świadoma. Jednak mimo to, sesje pole dance prowadzę tak, jak sama chciałabym aby ktoś mnie potraktował. Fajnie jest oprócz zdjęć sportowych na rurce mieć także pamiątkę uwieczniającą tę sensualną, kobiecą energię, która w nas drzemie. Fajnie jest powiesić takie zdjęcie w mieszkaniu lub zaktualizować dawno niezmieniane profilowe w social mediach. Fajnie jest pokazać takie zdjęcia bliskim osobom i obserwować błysk w ich oku, kiedy widzą tę stronę nas, która nieczęsto się manifestuje.
Sesja portretowa to dodatkowe koszty i czas. Nie wszyscy mogą sobie na nią pozwolić. A ja mam wizję świata, w którym kobiety myślą w pierwszej kolejności o sobie (dopiero potem o tym co ludzie powiedzą, czy wypada, czy zasługują (odpowiem: zasługujesz zawsze bez względu na to co robisz i kim jesteś), a dopiero potem o wszystkim innym. Więc dorzucam te portrety aby każda kobieta, która wychodzi z mojej sesji miała także przynajmniej namiastkę swojej zajebistości. A jeśli będzie jej mało, to chętnie przyjmę na pełną sesję kobiecą. Podobnie jest z odbitkami: nie wypuszczam nikogo bez wywołanych zdjęć.
W tworzeniu portretów niezwykle ważny jest klimat. Jeśli fotograf nie wytworzy atmosfery zaufania i swobody, to małe szanse na powodzenie. Wiem, że nie wszyscy fotografowie dobrze traktują pozujące przed nimi kobiety. Krew się we mnie gotuje, kiedy słyszę takie historie. Jest to temat na osobny post, ale już teraz chcę zaznaczyć, że teksty w stylu „uśmiechnij się”, „zrób coś”, „co tak stoisz” są absolutnie niedopuszczalne i ciężko oczekiwać, że poskutkują czymś innym niż galopujący stres modelki.
ka
Figury pole dance na sesję zdjęciową to temat rzeka. Zdarza się, że przed sesją nagle zapominamy wszystkiego, co się nauczyłyśmy i zamiast spisu pięknych figur pole dance, mamy w głowie pustkę. Ten wpis jest kołem ratunkowym i zawiera mnóstwo inspiracji na sesję zdjęciową pole dance. Oprócz gotowych pomysłów na figury, znajdziesz tutaj także krótki poradnik jak przygotować się do sesji pole dance i na co zwracać uwagę robiąc szpagaty i handstandy.
Chcesz więcej praktycznych i inspirujących porad fotograficznych? Zapisz się na mój newsletter. Podobno to najładniejszy newsletter, który w dodatku świetnie się czyta. Kliknij tutaj aby się zapisać.
W fotografii pole dance zbyt często można zaobserwować trend wygładzania kobiecego ciała do tego stopnia, że wygląda jak plastikowe. Faktura skóry, zarys mięśni, naturalnie pojawiające się zgięcia skóry rozmazywane są do tego stopnia, że przypominają absurdalnie wygładzone zdjęcia z przedniej kamerki telefonu (efekt człowieka bez nosa). Czasami ciężko rozpoznać kto właściwie jest na zdjęciu. Obserwuję to z ogromnym zaciekawieniem i zdziwieniem, ponieważ inne branże fotograficzne poszły już do przodu i styl obróbki „na Marylę w Twoim Imperium” zostawiły dawno za sobą. Wchodząc w fotografię pole dance, od początku wiedziałam, że chcę wprowadzić w tę branżę nową jakość.
Naturalność przyświeca mi zarówno na sesjach jak i w obróbce już od wielu lat. Chociaż teraz mam znacznie większe doświadczenie niż 5 lat temu, to mój styl prowadzenia sesji niewiele się zmienił. Nadal na sesjach pracuję jak na reportażach fotograficznych. Czyli jak?
Po pierwsze: nigdy nie oczekuję od fotografowanej osoby, że będzie umiała pozować. Pozowaniem zajmują się profesjonalne modelki, natomiast w przypadku sesji prywatnych, biorę na siebie prowadzenie sesji tak, aby fotografowana osoba ZAPOMNIAŁA, że towarzyszy nam aparat.
Po drugie: atmosfera na sesji jest dla mnie tak samo ważna jak same zdjęcia. Sesja to spotkanie: osoby przed obiektywem ze sobą – w ramach dbania o siebie, o czym za moment. To także spotkanie ze mną. Chcę aby czas sesji był fajnym doświadczeniem, które obie strony będą mile wspominać.
Po trzecie: jest dla mnie oczywistym, że jako fotografka muszę posiadać umiejętności poprowadzenia człowieka przez sesję tak, aby na zdjęciach wyglądał jak najlepsza wersja siebie. Wiadomo, że zdjęcie to efekt pracy nie tylko mojej, ale też zaangażowania i inicjatywy modelki. Jednak to ja prowadzę sesję i sugeruję co, gdzie i jak zrobić, aby wyszło najbardziej korzystnie.
Po czwarte: obróbka. Wywoływanie zdjęć cyfrowych to kolejny etap pracy nad fotografią. Równie ważny co sama sesja. Modyfikuję RAW-y w niewielkim stopniu. Lubię jasne i ciepłe barwy, neutralne kolory, rozlewające się po fotografii światło. Te aspekty uwydatniam. Robię delikatny retusz, bo każdemu może niespodziewanie wyskoczyć pryszcz. Nie uważam jednak, aby wygładzanie pupy czy ud do tego stopnia, że zatraca się fakturę skóry było ani piękne ani mentalnie korzystne, szczególnie dla modelki. Ona WIE jak wygląda, a robiąc taki nachalny retusz, tylko podkreśla się jej niedoskonałości. Nie sądzę także, że trzeba Ci coś powiększać, pomniejszać zmieniać. Jesteś boginią teraz, a ja Ci to pokażę.
Obraz ciała, szczególnie kobiecego, jaki jest nam serwowany przez media tradycyjne i społecznościowe jest nieprawdziwy i szkodliwy. Ja z tym walczę właśnie przez moją fotografię. Nie usuwam ani nie poprawiam nic, co jest naturalne i nie jest powodem do wstydu.
W życiu każdej pole dancerki przychodzi taki moment, że zdjęcia z telefonu lub screen shoty z nagrywanych w trakcie zajęć filmików przestają wystarczać. Pole dance to sport wymagający ogromnej siły, elastyczności, mobilności. I hartu ducha. Która z nas nie miała przynajmniej raz ochoty rzucić tego sportu w cholerę? Ja przeżywałam zwątpienie kilka razy (dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze przed okresem).
Nie każdy śmiertelnik posiada tak imponujące umiejętności jak osoby trenujące pole dance. To jest powód do radości i dumy, a sesja fotograficzna pole dance jest jak podziękowanie własnemu ciału i psychice za znoszenie tego wysiłku, potu, siniaków, zakwasów, odcisków na dłoniach, niepoddawanie się nawet kiedy nic nie wychodzi. To podziękowanie sobie za silne barki, mocny core, stopy w pointach.
Czy to nie jest wystarczającym powodem aby zrobić coś tylko dla siebie i pofolgować sobie sesją fotograficzną pole dance? Możliwość pokazania naszej pasji w estetyczny i subtelny sposób to wisienka na tym rurkowym torcie.
Wiesz, że kiedy robisz coś w ramach zdrowego egoizmu, kiedy dbasz o siebie, to długofalowo wzrasta Twoja pewność siebie? Sesja fotograficzna jest idealnym przykładem czynności, która nie jest konieczna do przeżycia, nie jest to podstawowa potrzeba. A jednak jest to ogromnie wzmacniające doświadczenie, które nie tylko przyczynia się do większej radości z siebie i ze sportu, który uprawiasz, ale także jest niezłą motywacją w chwilach zwątpienia. Poczucie bycia boginią jest w gratisie. Więcej o aktualnych sesjach pole dance przeczytasz tutaj.
To co zobaczysz na swoich zdjęciach rurkowych będzie wypadkową pracy fotografa, instruktorki oraz TWOJEGO zaangażowania oraz warunków zastanych. Przygotowanie jest kluczowe w przypadku sportowych sesji fotograficznych. Zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Sesja fotograficzna pole dance to nie trening indywidualny. Ważne jest aby na sesję przyjść z przemyślaną listą figur. Jak sprawdzić czy wybrana przez Ciebie figura nadaje się na sesję pole dance?
Odpowiedz szczerze na poniższe pytania:
Jeśli odpowiedź na te pytania jest twierdząca, to świetnie. Wybrana figura będzie idealna na Twoją sesję pole dance. Jeśli jednak na większość lub wszystkie z tych pytań odpowiedziałaś „nie”, to lepiej będzie jeśli popracujesz nad wytrzymałością i tą figurę odłożysz na kolejną sesję.
Nawet najlepszy fotograf potrzebuje więcej niż ułamek sekundy aby zrobić dobre zdjęcie.
Nie ma wstydu w robieniu „łatwych” figur na sesjach pole dance. Zresztą, czy coś jest łatwe czy trudne jest zawsze kwestią mocno indywidualną i zmienną w czasie. Kiedy pierwszy raz robiłam żagla, byłam przekonana, że spadnę i złamię sobie kręgosłup. Kilka tygodni nie byłam w stanie się przełamać i robić tej figury jeśli instruktorka nie była tuż obok. Teraz, kiedy już oswoiłam tę figurę i nie mam żadnych problemów aby w niej być, wiem, że mogę zrobić ją na sesji.
Co więcej, „łatwe” figury często wyglądają lepiej na zdjęciach niż te skomplikowane. Poniżej znajdziesz kilkanaście zdjęć figur pole dance, które poznaje się już w pierwszych tygodniach na rurce, a jeśli są zrobione dokładnie i technicznie, to na zdjęciach wyglądają bosko.
Każda osoba, która ma u mnie sesję pole dance otrzymuje także poradnik w formie e-booka „Jak przygotować się do sesji pole dance”. Oprócz listy figur pole dance na sesję zdjęciową, jest tam rozpiska co robić miesiąc, trzy tygodnie, tydzień, itd. przed sesją oraz jak dobrać garderobę itp.
Napisałam prawie 70 stron e-booka o tym, jak przygotować się na każdą sesję zdjęciową, zawarłam tam esencję mojego doświadczenia, gotowe checklisty i ćwiczenia pomagające okreścić Twoje potrzeby, priorytety i wizję na sesję. Dzięki wiedzy z e-booka będziesz mogła świadomie wybrać fotografa, który spełni Twoje oczekiwania, a także przygotujesz się do sesji w taki sposób, że będziesz na niej czuć się jak bogini!
Jak wspominałam wyżej, poziom trudności to kwestia mocno subiektywna. Dlatego potraktuj ten podział z przymrużeniem oka, jak inspirację, nie jak wyrocznię. Figury, które na potrzeby tego wpisu klasyfikuję jako łatwe to te, które wprowadza się w pierwszych miesiącach treningów.
W dalszej części znajdziesz figury średniozaawansowane, czyli wszystkie cudeńka, które pojawiają się po wprowadzeniu figur odwróconych.
Więcej inspiracji znajdziesz na moim profilu dedykowanym fotografii pole dance: Dragonflies_By_Madro.
Figury pole dance na sesję zdjęciową, które znajdziesz w tej kategorii są najczęściej odwrócone lub wejście do nich wymaga nieco większego wysiłku lub wprawy niż przy figurach wyżej. W każdej z tych figur możesz progresować: czy to elastycznością w plecach, bardziej wyprostowanymi lub dociągniętymi nogami, ładniejszym ułożeniem stóp. Nawet jeśli robiłaś już niektóre z tych figur wcześniej, to nadal możesz je ulepszać i zrobić na kolejnych sesjach.
Czy jest chociaż jedna osoba trenująca pole dance, która nie ma zdjęcia jak stoi na rękach lub łokciach przy rurce lub ścianie?
Nie ma. :D
A tak zupełnie serio, handstandy i elbowstandy to super dodatki do sesji pole dance. Męczą nieco mniej niż figury na rurce, a wyglądają spektakularnie. Bezpieczniej jest stać na rękach przy rurce statycznej. Jest wtedy mniej prawdopodobne, że omsknie się nam stopa.
Warto także rozejrzeć się po studio, w którym odbywa się sesja i wykorzystać lustra, ściany, elementy umeblowania. Daje nam to praktycznie nieskończone możliwości oraz nierzadko abstrakcyjne formy jeśli wykorzystamy symetrię.
Szpagaty są efektowne ale… trochę niewdzięczne do fotografowania. Aby szpagat na zdjęciu wyglądał dobrze, najlepiej jest fotografować go od strony pośladka i pamiętać o dokręcaniu biodra do ziemi. Jest to trudne i męczące, ale właśnie wtedy wygląda najbardziej imponująco. W figurach na rurce jak „jade”, „allegra” czy inne wariacje, które zobaczysz poniżej, wyglądają fajnie głównie dlatego, że ich właścicielki są praktycznie na krawędzi „ponadszpagatu”.
Zrobienie szpagatu u większości osób, które fotografowałam wymaga też porządnej rozgrzewki. Warto o tym pamiętać, szczególnie gdy sesja ma ograniczony czas.
GIF to ruchome zdjęcie, zupełnie jak w Harrym Potterze. Czy warto dobierać opcję gifów z sesji pole dance?
Zupełnie nieobiektywnie odpowiem: warto.
GIF momentalnie przenosi nas w czasie. Jest na tyle krótki, że możesz go komuś wysłać lub wrzucić na story na Instagramie. Waży mniej niż kilkuminutowy filmik więc może być nawet postem na IG czy Facebooku, a jest świetnym urozmaiceniem treści jakie publikujemy w Internecie.
Zdjęcia ma każdy, filmy nieliczne osoby ze względu na ich długość i koszty, GIF-ów nie ma nikt (oprócz dziewczyn, które u mnie były, hehehe). Nie piszę tego aby się przechwalać, ale szeroka analiza tego, co jest dostępne na rynku fotografii pole dance nie tylko w Polsce, wykazała, że póki co jestem jedyną osobą oferującą GIF-y na rurce.
GIF jest dla Ciebie jeśli:
W skrócie: bo portretów nigdy dość!
A dłużej: bo sesja portretowa to jedno z najbardziej wzmacniających doświadczeń jakie możesz sobie zafundować.
Jak to wygląda na moich sesjach pole dance?
Każda sesja jest indywidualna. W przerwach między figurami tworzymy portrety i ujęcia sensualne. Wiem, że niektóre dziewczyny były do tego pomysłu sceptycznie nastawione, ale po sesji wybierały całkiem sporo zdjęć portretowych. Mimo, że oficjalnie były na sesji pole dance. To dowód na to, że jest potrzeba naturalnych portretów. Widzę też, że powoli ten trend zaczyna wchodzić także do innych fotografów, którzy wcześniej niespecjalnie podkreślali w swojej komunikacji, że portret też jest ważny i go zrobią.
W interesie mojej firmy byłoby rozdzielanie tych sesji i sprzedawanie sesji portretowych osobno. Jestem tego świadoma. Jednak mimo to, sesje pole dance prowadzę tak, jak sama chciałabym aby ktoś mnie potraktował. Fajnie jest oprócz zdjęć sportowych na rurce mieć także pamiątkę uwieczniającą tę sensualną, kobiecą energię, która w nas drzemie. Fajnie jest powiesić takie zdjęcie w mieszkaniu lub zaktualizować dawno niezmieniane profilowe w social mediach. Fajnie jest pokazać takie zdjęcia bliskim osobom i obserwować błysk w ich oku, kiedy widzą tę stronę nas, która nieczęsto się manifestuje.
Sesja portretowa to dodatkowe koszty i czas. Nie wszyscy mogą sobie na nią pozwolić. A ja mam wizję świata, w którym kobiety myślą w pierwszej kolejności o sobie (dopiero potem o tym co ludzie powiedzą, czy wypada, czy zasługują (odpowiem: zasługujesz zawsze bez względu na to co robisz i kim jesteś), a dopiero potem o wszystkim innym. Więc dorzucam te portrety aby każda kobieta, która wychodzi z mojej sesji miała także przynajmniej namiastkę swojej zajebistości. A jeśli będzie jej mało, to chętnie przyjmę na pełną sesję kobiecą. Podobnie jest z odbitkami: nie wypuszczam nikogo bez wywołanych zdjęć.
W tworzeniu portretów niezwykle ważny jest klimat. Jeśli fotograf nie wytworzy atmosfery zaufania i swobody, to małe szanse na powodzenie. Wiem, że nie wszyscy fotografowie dobrze traktują pozujące przed nimi kobiety. Krew się we mnie gotuje, kiedy słyszę takie historie. Jest to temat na osobny post, ale już teraz chcę zaznaczyć, że teksty w stylu „uśmiechnij się”, „zrób coś”, „co tak stoisz” są absolutnie niedopuszczalne i ciężko oczekiwać, że poskutkują czymś innym niż galopujący stres modelki.
ka