Wesele w Ranczo w Dolinie. To było tak: czerwiec, upalne popołudnie. W powietrzu słychać jedynie ciche bzyczenie owadów, panuje gorący bezruch. Na polanę wylewają się fale jasnego, złotego światła. Intensywny pomarańcz kontrastuje z wyrazistym fioletem, który ciągnie się aż po horyzont. To facelia. Cisza nie potrwa zbyt długo, bo za kilka minut wąską, szutrową drogą zaczną zjeżdżać się samochody wiozące gości na wesele Gosi i Adama. Będziemy o tym wiedzieć, bo zobaczymy unoszące się obłoczki kurzu i ziemi. Za mną, w drzwiach okazałego, drewnianego folwarku stoi właścicielka Rancza i jej mąż. Od lat osobiście witają każdą parę, która w tych sielskich okolicznościach celebruje nowy etap ich związku. Czekamy w napięciu.
Ranczo w Dolinie – wesele na łonie natury
Gosia i Adam to para, którą znam wystarczająco długo aby wiedzieć, że kochają naturę. Każdą wolną chwilę spędzają biegając po lesie lub zdobywając kolejne górskie szczyty. Przeszli nawet Orlą Perć. Też bym chciała, ale z moim lękiem wysokości nie mam na to jeszcze szans. Wieść o tym, że swoje wesele postanowili zorganizować w miejscu z dala od miejskiego zgiełku, w sercu Puszczy Zielonki mnie nie zdziwiła. Cieszyłam się na ten ślub, ponieważ sielskie i wiejskie klimaty są mi bardzo bliskie. Kocham przebywać na łonie natury, głównie dlatego, że mnie uspokaja. Nawet w ogniu reportażu fotograficznego kiedy zamieniam się w Świstoklik i objuczona aparatami śmigam między parkietem, stołami, strefą relaksu i gdzie mnie jeszcze oczy (i głód kadrów) zaniesie.
Naturalne wesele w Ranczo w Dolnie
Wiesz co uwielbiam w czerwcowych ślubach? To, że dzień jest tak długi. To, że można bez wyrzutów sumienia spędzić długie godziny rozmawiając ze znajomymi, spacerować między drzewkami owocowymi lub huśtać się na kilkumetrowej huśtawce. Można też głaskać psa i leniwie pojawiające się znikąd koty. Albo słuchać cichych rozmów owadów w gęstych kwiatach polnych. A kiedy zajdzie słońce i już nie żal tracić tego dnia, można wbić na parkiet i tańczyć tak, że ranczo trzęsie się na fundamentach. Tak właśnie wspominam wesele w Ranczo w Dolinie, na którym Gosia z Adamem zadbali o mnóstwo swobody i naturalnych akcentów.
Inne reportaże ślubne zobaczysz tutaj.
Miejsce: Ranczo w Dolinie
Bukiet Gosi: Ola Kwiecie Plecie