Wesele w Ogrodzie Babette w rytmie slow
Idea slow wedding zawitała w Polsce już jakiś czas temu i ciągle zyskuje na popularności. O co w tym chodzi? Co w praktyce oznacza zorganizowanie slow wedding? Czy potrzebne są do tego jakieś specjalne rzeczy lub miejsca? Przybliżę ideę wesela w klimacie slow w tym wpisie nie bez przyczyny. Kasia i Piotr zorganizowali najbardziej wyluzowany i bezstresowy ślub jaki miałam przyjemność fotografować w 2019 roku. Miejsce, które wybrali idealnie pasuje klimatem do slow wedding, a mowa tu o przepięknym, urokliwym i bardzo fotogenicznym Ogrodzie Babette w Ruścu pod Warszawą. Wesele w Ogrodzie Babette to sama przyjemność.
Wesele w klimacie slow to brak przymusu na robienie czegokolwiek tylko dlatego, bo tak wypada lub bo tak nakazuje tradycja. Tort wcale nie musi być przed północą, a pierwszy taniec nie musi odbyć się zaraz po obiedzie. Jeśli miałabym dać jedną radę wszystkim parom młodym (co zresztą powtarzam na spotkaniach) to róbcie po prostu to, na co WY macie ochotę. Jeśli sami będziecie się dobrze bawić, to zarówno rodzina jak i znajomi poczują tę atmosferę i wesele będzie najlepszą imprezą życia. Szczególnie organizując wesele w ogrodzie aż żal byłoby nie wykorzystać terenu, słońca i sprzyjającej pogody do zrelaksowania się na zewnątrz. Na pląsy na parkiecie przyjdzie czas prędzej czy później, a najczęściej jak już się nieco ściemni.
Ślub cywilny pod gołym niebem – Ogród Babette
Kasia i Piotr zorganizowali swój ślub pod gołym niebem. W Ogrodzie Babette jest mnóstwo miejsca aby zrobić ślub cywilny: w dedykowanej altanie odgrodzonej od reszty ogrodu rzędem drzew, co daje uczucie kameralności i intymności. W bramie, którą można postawić w dowolnym miejscu w ogrodzie i udekorować według własnego uznania lub przy drewnianej szopie na narzędzia, która, podobnie jak reszta terenu ogrodu Babette, jest bardzo fotogeniczna. Wesele w Ogrodzie Babette to połączenie relaksu, imprezy i atmosfery jakby się było na wakacjach.
Kasia i Piotr wpadli także na genialny pomysł, który od czasu ich ślubu polecam także moim przyszłym parom młodym. Na zaproszeniach podali godzinę wcześniejszą niż faktycznie miała się rozpocząć ceremonia. Oprócz tego, że każdy był punktualnie, to przed ceremonią goście mogli się poznać, porozmawiać ze znajomymi i wypić drinka. Dzięki temu każdy z gości zdążył na ślub cywilny w Ogrodzie Babette, a nawet zdążył się jeszcze zrelaksować.
Ślub w Ogrodzie Babette
Zupełnie nie wiem dlaczego powszechnie uważa się, że śluby kościelne są bardziej emocjonalne od cywilnych. Mam odmienne zdanie, a opieram je na kilkudziesięciu ślubach, które miałam przyjemność fotografować. Ślub cywilny stawiam na równi ze ślubem kościelnym. W jednym i w drugim chodzi wszak o to, że dwoje kochających się ludzi składa sobie wiążące deklaracje na całe życie. Ślub cywilny, szczególnie organizowany w zgodzie z własnymi przekonaniami i w bliskim im klimacie, jest obfity w emocje. Będąc fotografem, mam zawsze ręce pełne pracy.
Podobnie było tym razem. Kasię na ceremonię wprowadził tata. Napięcie i emocje były tak wyraziste, że można je było wyczuć w powietrzu. Chociaż ślub cywilny trwa zaledwie 15 minut, to towarzyszyły mu wzruszenie, rumieńce zawstydzenia, łzy i mnóstwo radości.
Muszę tu wspomnieć, że Piotr należy do klubu sportowego Powiśle. Jego drużyna była obecna na weselu i co więcej, zorganizowali Kasi i Piotrowi świetną niespodziankę. Już po ślubie cywilnym ustawili imponujący szpaler z wioseł. Wyobraź to sobie – szpaler z wioseł. Musieli te wiosła przywieźć i zorganizować się tak, żeby niespodzianka się wcześniej nie wydała. Ja to podziwiam i szanuję. To nie była jedyna z niespodzianek podczas wesela w Ogrodzie Babette.
Sesja ślubna w Ogrodzie Babette
W dogodnym momencie wesela, poszliśmy z Kasią i Piotrem do ogrodu zrobić kilka pamiątkowych zdjęć plenerowych. Szczerze mówiąc, chętnie wróciłabym do Ogrodu Babette zrobić całą sesję ślubną, gdyż jest tam mnóstwo miejsc do naturalnych, luźnych ujęć. Zajęło nam to może 15 minut, a zdjęć mamy kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt). Znaleźliśmy czas nawet na kilka pamiątkowych ujęć w większych grupach, a że goście byli w nastroju imprezowym, nudno nie było. :D
Ten wpis to naprawdę nie jest reklama wesela w Ogrodzie Babette. Ja po prostu jestem zachwycona klimatem, gościnnością i estetyką jaką stworzyli właściciele tego miejsca, a dobre rzeczy warto polecać dalej. Kasi i Piotrowi jestem wdzięczna, że to właśnie mnie wybrali do fotografowania ich ślubu i że mogłam to robić dokładnie tak, jak mi w duszy gra.
Sukienka Kasi: Madonna
Miejsce: Ogród Babette, Rusiec koło Warszawy
Oprawa muzyczna: Karol Zaremba
Fotografia: Kinga Madro
Szpaler: Klub Sportowy Powiśle
Film: Kacper Frybezowski Zachowaj Emocje